Sesja 246


Sesja publiczna przekazu telepatycznego nr 246

Chicago, dnia 29-go maja 2016-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na zadane pytania.

.

ENKI: Tego dnia, jeszcze maja, Ja – ENKI, witam Was tutaj zgromadzonych. Chciałbym widzieć Was więcej, ale jak to mówią, nie ważna jest ilość, ważna jest jakość. Teraz, zanim przejdę do pytań i odpowiedzi, od wczorajszego dnia zamęcza Mnie właśnie Lucyna, co bym jej odpowiedział na jej sen.

Lucyna: Ja przepraszam, że w ten sposób, ale sny mam bardzo rzadko, ale ten sen był tak wyrazisty, tak w zasadzie szokujący, że chciałabym Ciebie prosić po prostu o komentarz, o odpowiedź – jeśli możesz, czy będziesz chciał odpowiedzieć. Otóż, z piątku na sobotę miałam dziwny sen. Wyszłam z psem na spacer i zobaczyłam bardzo dużą kolejkę ludzi. Zaciekawiona byłam co to jest, do czego jest ta kolejka ustawiona i szłam wzdłuż tej kolejki. Ludzie byli smutni, nic nie rozmawiali ze sobą, a kolejka powoli się przesuwała. Zaszłam do początku tej kolejki ludzkiej i zobaczyłam dwa duże pomieszczenia – szklane. Pierwsze pomieszczenie było szokujące, brudne i tak dużo było szlamu, takiego błota, szlamu. Następne pomieszczenie już było czyste, oddzielone było tylko ścianą ze szkła. Wejścia do tego pierwszego pomieszczenia w zasadzie pilnowały dwie kobiety. Były ubrane w takie kombinezony ochronne z kapturami na głowie. Głowa była schylona jednej i drugiej. Pytam się – co to jest? Nie było odpowiedzi i dlaczego w tym błocie, szlamie jest tyle ludzi? Zaczęłam tam iść, w stronę tych drzwi tego pomieszczenia, oczywiście pies był mądrzejszy ode mnie, bo się zatrzymał. Kobieta, która jedna trzymała w ręku wąż ogrodniczy, a druga łopatę. I ta, co trzymała łopatę, mówi do mnie- „Nie wchodź tam”. Jak to – ja mam tam nie wejść, ja mam tam nie wejść… „Nie wchodź, bo ugrzęźniesz w szlamie”. – Nie ugrzęznę, bo mam przecież ochronę, opiekę. Weszłam i zaraz w tym szlamie upadłam, byłam cała w szlamie. Wygrzebałam się z tego szlamu i mówię do tej pierwszej kobiety, a nie widziałam jeszcze ich twarzy – weź mnie opłucz. Ona mówi- „Musisz się rozebrać”. Zaczęłam się rozbierać, a ona mówi – „Wszystko”. Stanęłam przed nią naga i wtedy dopiero zaczęła mnie polewać wodą i ta druga, która trzymała łopatę, mówi do mnie – „A teraz Cię przeprowadzę”. I dziwna rzecz. Trzymając tę łopatę przesuwała i ten szlam tak ładnie się rozchodził na boki, a ja suchą nogą szłam. Nie czułam żadnego wstydu, zimna – nic. Szłam, bo chciałam się przedostać do tego drugiego pomieszczenia, gdzie było jasno, gdzie ludzie byli ubrani na biało i wtedy odwróciłam się, bo pomyślałam, że może mi się uda zobaczyć twarz tej, która mnie rozebrała i jeszcze do tego opłukała wodą. Rozpoznałam ją – była to Grażyna. Druga, która mnie prowadziła, doprowadziła mnie do końca i mówi – „Jesteś teraz wolna”. Podniosła głowę i też ją rozpoznałam – to była ta Małgorzata z Łodzi. Powiedziała tylko – „Powodzenia”. Wróciła, a jak szła, to za nią ten szlam się z powrotem zamykał. Każdy, kto chciał się przedostać do tego pomieszczenia drugiego, musiał przejść to samo co ja, czyli rozebrać się do naga, wziąć ten prysznic wody, a ta druga kobieta z tą łopatą przeprowadzała. Ludzie, którzy byli już w tym czystym pomieszczeniu, pięknie ubrani, byli szczęśliwi, ale i smutni, bo tam widać było znajomych, widać było rodziny i każdy czekał na swoją kolej tego mycia. Widziałam, że wielu ludzi wychodziło z tej kolejki. Ten sen był tak wyraźny i tak wstrząsający, że ja przed oczami mam to cały czas – to pomieszczenie, ten szlam, to wszystko – niby szczęśliwych ludzi, ale smutnych. Panie ENKI, ja Cię proszę, jeśli chcesz, odpowiedzieć mi na to pytanie, co to był za sen, dlaczego taki wymowny i dlaczego ja się znalazłam w tym szlamie?

ENKI: Wysłuchałem bardzo dokładnie twojej wypowiedzi. Pomieszczenie ze szlamem, to dzisiejszy czas, to dzisiejszy szlam. Pokazane też było Tobie drugie pomieszczenie już oczyszczonych ludzi w czystym pomieszczeniu. Jednak ludzie tam nie byli do końca szczęśliwi, bo przecież zarówno przed tym pomieszczeniem ze szlamem byli znajomi, rodziny, a także w tym pomieszczeniu, gdzie było to błoto, ten szlam, stali ludzie, stali ludzie i te kobiety powoli kazały im wychodzić i mieli prawo decyzji – albo zostawić to wszystko, co masz na sobie, oczyścisz się i będziesz przeprowadzony do nowego świata. Te kobiety dwie, których imiona wymieniłem, zostały wybrane, bo dużo wcześniej prosiły, tak jedna jak i druga, że chcą pomagać, chcą być potrzebne. Dostały tę misję do wykonania. Jedna rozbierała a potem myła, a druga przeprowadzała na tę drugą stronę. Wystarczy trochę pomyśleć i zobaczyć ten dzisiejszy świat, jaki został pokazany właśnie Lucynie – brodzenia w tym szlamie i pokazany był też ten ratunek, gdzie można wyjść z tego szlamu. Sen nie sen, a może to była nawet wizja, ale tak wymownie pokazana, że każdy, kto tego teraz wysłuchał, powinien zadać sobie pytanie – „Czy ja się oczyszczam? Czy ja będę dalej brnąć w tej bryle, w tym szlamie?” To jest Moja odpowiedź, a teraz słucham pierwszego pytania.

Barbara:  Z całym szacunkiem i oddaniem witamy Cię, nasz Nauczycielu i Przyjacielu – Opiekunie Ziemi ENKI. Kłaniamy się Światu Duchowemu i dziękujemy za kolejną możliwość rozmowy. Dziękujemy z całego serca za zdrowie, za życiowe wsparcie i prowadzenie w tym czasie na Ziemi. Mamy dwa pytania na razie z sali i mam nadzieję, że dojdą w międzyczasie i kilka pytań nadesłanych. Pytanie pierwsze: Drogi ENKI, mój Panie. Bardzo dziękuję z całego serca za pomoc, opiekę jak i prowadzenie. Dziękuję. Mam pytanie. Rząd w Brukseli szykuje ogłoszenie powstania Europejskiej Armii po referendum w Wielkiej Brytanii, gdzie ma być zdecydowane, czy Anglia opuści Unię Europejską. Co mam o tym myśleć? Dziękuję. Bohdan.

ENKI: Witaj Bohdanie. Zanim kraje Europy zaczęły przystępować do tej zorganizowanej Unii Europejskiej, już wtedy powinni zadać sobie pytanie, co to jest i co to będzie. Tak szybko Unia Europejska się nie podda. Unią Europejską, jak już wcześniej mówiłem, zarządza mała grupa, a nazywają się oni iluminaci. Unia Europejska też ma na celu, głównym celu, zdziesiątkować populację ludzką. I to jest w zasadzie głównym celem. Właściwie żadnemu państwu, które już jest w tej Unii Europejskiej, tak łatwo nie pozwolą się wycofać. Jak myślisz Bohdanie, dlaczego tak wielkie hordy ludzkich istot – Islamistów – zalewają Europę? Kto ich finansuje, utrzymuje po to, żeby ci, którzy już chcieliby się wycofać z Unii nie pozwolić na odejście? Jeszcze to tak szybko nie nastąpi. Ludzie muszą się zorganizować nie przeciwko Islamistom, ale przeciwko Unii Europejskiej. Słucham dalej.

Barbara: Witam Cię Ukochany ENKI. Dziękuję z głębi serca za opiekę. Moje pytanie. Czy miesiąc czerwiec i lipiec będzie bezpieczny do wyjazdu do Polski na wakacje? Z pokorą bardzo proszę o odpowiedź i z serca bardzo dziękuję. Elżbieta.

ENKI: Jako tako będzie bezpiecznie. Trzeba będzie tylko poprosić o bezpieczeństwo, o ochronę. Nie nad wszystkim jesteśmy w stanie zapanować, zwłaszcza nad tym chaosem jaki teraz powstaje na lotniskach, bo to już jest robione przez samych ludzi. Ja ze swojej strony mogę podesłać Opiekuna na czas wyjazdu, co by chronił zarówno lot do Polski, jak i powrót. Nie mogę zapewnić komfortu na lotnisku, bo do tego chaosu doprowadzili ludzie, więc twoim zadaniem, Elżbieto, będzie powiedzieć Mi, kiedy zamierzasz lecieć, co bym mógł zapewnić Ci opiekę. Słucham.

Barbara: Czy Donald Trump ma w ogóle szansę zostać prezydentem w USA? Barbara.

ENKI: A widzisz Barbaro innego kandydata? Nie ma, prawda? Owa dama, która też się ubiega o ten fotel ma bardzo umaczane ręce, brzydko umaczane, więc pozostaje tylko jeden kandydat na prezydenta, którego tak się boicie. I macie rację, bo róż to na pewno nie będzie wam kładł pod nogi. Będzie bił na głowę tych, co byli wcześniej prezydentami. Słucham dalej.

Barbara: Drugie pytanie. Czy jest szansa, aby uaktywnić Piramidę w Gizie jeszcze w tym roku?

ENKI: Do tego, żeby uruchomić – tak, jest szansa, ale na przeszkodzie stoi jak zwykle mamona, bo ta osoba z Niemiec dostała nieźle po pazurach za to co zrobiła. Zresztą, tak samo zapłatę otrzymał i otrzymuje były prezes fundacji polskiej. Tak naprawdę, ostaliście się tylko Wy – Misja Faraon. Tak na Moje oko duchowe, tam nie ma dużo pracy. Rozebranie takiego murka to jest kwestia dwóch, trzech godzin przy dobrym sprzęcie i to wywiozą, a przesunąć się jeszcze te trzy metry dalej, też kwestia kilku godzin. No, powiedzmy na moje myślenie, w ciągu tygodnia można byłoby się uporać ze wszystkim i dostać się do tunelu, do Świątyni, a ze Świątyni – pod Świątynią znajduje się Grobowiec. Można to załatwić, ale pytam się – z kim? Słucham dalej.

Barbara: Ukochany ENKI, chciałam spytać, czy przyjmiesz mnie do grona swoich Jaskółek? Czy w ogóle nadaje się na Twoją Jaskółkę? Mówiłam Wam to wiele razy, ale i tu napiszę, że bardzo mocno Was kocham, Ciebie, Marduka i Enlila, i proszę, nigdy w to nie wątpcie. Joanna.

ENKI: Ja, ENKI Joanno, nie mam wątpliwości, a Ty je masz? Przyjrzyj się Joanno, ile zostało prawdziwych Jaskółek, a ile było. Garstka, naprawdę garstka. Jeśli prosisz, to grzechem byłoby odmówić. Prawdziwych Jaskółek potrzebuję i to w trybie natychmiastowym, co by mogły Jaskółki dalej pukać do ludzkich umysłów – otwórzcie je, otwórzcie umysły. Dzisiaj uważnie też się przysłuchałem wykładom. Ilu z Was tak z sercem odebrało te wykłady i to co mówił Ryszard o zagrożeniu? Tak, to prawda, że uczeni, telewizja i inne media nie piszą wszystkiego chcąc zataić, ale jeszcze trochę i zataić się już nie da tego, co zacznie się dziać na Ziemi. Powtórzę słowa jakie wypowiedziałem na konferencji tu też w Chicago – „Istoty ludzkie, czy macie umysły, czy macie serca? Jeśli tak, to otwórzcie. Każdy ma rodzinę, każdy ma rodzinę i chciałby, żeby każdy przeżył to, co Matka Natura Ziemi szykuje.” I to jest, można to przyrównać do tego szlamu. Czy będzie to przyjemne stać w takim szlamie i czekać na koniec? Pomyślcie o tym. Słucham dalej.

Barbara: W nawiązaniu do snu, na który odpowiedziałeś ENKI, przekaż proszę ludziom, po czym mogą rozpoznać, czy są na tej właściwej drodze?

ENKI: Na to pytanie, Barbaro, tak naprawdę każdy powinien odpowiedzieć sobie sam, albo rzeczywiście już o tym mówiłem wiele razy – daj drugiemu człowiekowi, to co w sobie masz najlepsze, albo zobacz w drugim człowieku siebie jak w lustrze. Zobacz, co zobaczysz widząc ten obraz. Kiedy, ludzie zaczną tak właśnie się zachowywać, dając drugiemu człowiekowi to co w sobie ma się najlepsze, to wtedy też powstanie inna, silna Energia, która zacznie wyciszać te katastroficzne rzeczy, które już się zaczynają dziać na Ziemi, bo to tylko zależy od Energii, ludzkiej energii – nie tylko naszej, nie tylko oczekiwać od Boga, że jest „opieszały i nic nie robi”, żeby ratować Ziemię i ludzi. Bóg wam dał czas, dużo czasu, a teraz ten ratunek, gdzie otrzymaliście jeszcze tysiąc lat, zależy od Was. Pomyślcie nad tym. Słucham.

Barbara: Bardzo dziękujemy. Kolejne pytanie. Jak mogę pomóc osobie ze zdjęcia odzyskać zdrowie i nadzieję? (Pokazane jest zdjęcie). Gustavo z Kolumbii.

ENKI: Przede wszystkim ma rozchwiany układ nerwowy. Inaczej mówiąc, w języku medycznym, jest to stwardnienie rozsiane. Na razie medycyna obecna nie ma na to jeszcze lekarstwa, ale już przecież pojawia się medycyna nowej generacji, ta przekazywana z Kosmosu. Tę dziewczynę można zacząć leczyć i to możesz jej przekazać – komórkami macierzystymi, czyli będzie musiała mieć komórki macierzyste wstrzykiwane do kręgosłupa, do rdzenia i powoli będzie powracać do zdrowia. Słucham.

Barbara: Kolejne pytanie Gustavo z Kolumbii dotyczy grup znajdujących się w Europie Północnej oraz Ameryce, które to wykorzystują „Runy” w swojej działalności, i które są mocno zaangażowane w politykę. Te ugrupowania chcą walczyć z imigrantami muzułmańskimi. Czy mam je popierać czy też nie?

ENKI: To co mogę Tobie polecić – nie wchodź w to. Zacznij, tak jak mówiłem przed chwilą, dawać z siebie drugiemu człowiekowi to, co jest w Tobie najlepsze. To już jest za krótki czas na to, żeby próbować takie czy inne organizacje, bo przecież Unia Europejska też jest organizacją i to Unia Europejska chce zniszczyć wszystkie państwa, które są przeciwko ich nakazom, ustawom, a mają sposób – Islamistów, więc prośba moja jest taka – zmień sposób myślenia, zajmij się ratowaniem Ziemi, szczerze pomagać ludziom, ale tym, którzy tę pomoc będą chcieli przyjąć. Słucham.

Barbara: I jeszcze jedno pytanie od Gustavo. Proszę powiedz mi, skąd pochodzę, jaki jest mój duchowy rodowód, moje pochodzenie?

ENKI: Gdybyś pochodził, twój rodowód, jak to mówisz duchowy, byłby z tej Planety, rozbitej Planety, która to znajdowała się pomiędzy Jowiszem a Marsem – aż dziwne, że dopiero teraz świat nauki oznajmia, że pomiędzy Jowiszem a Marsem była Planeta i w dziwny sposób się unicestwiła – z tym swoim rodowodem, jak to mówisz duchowym, gdybyś pochodził z owej Planety, to uwierz mi – nie wypowiedziałbym tych słów, że daj drugiemu człowiekowi to co w sobie masz najlepsze. Pochodzisz z Planety, która chciała na Ziemi stworzyć Raj. Słucham.

Barbara: Starym już zwyczajem refleksje życiowe z mojej strony. Jak widzisz, zmagania z trudami dnia codziennego, rodzina, praca, sport, udzielanie się ogólnie w życiu powoduje, iż człowiek się nakręca w tym życiowym kieracie. Ale mimo wszystko mam takie przemyślenia, fajnie jest, że mogę podzielić się z Tobą i ze Światem Duchowym o moich problemach, rozterkach, no i proszę w danym momencie o wsparcie i to otrzymuję, czy od Ciebie, czy to od Boskich Energii. Też cieszę się na każdą nową audycję Pani Barbary i jest to dla mnie już taki stały punkt porządku dnia i miłe jest jak czytam, że będzie spotkanie z Lucyną Łobos-Brown i Billem, na koniec spotkanie z Tobą. To daje mi też takiego życiowego „powera”. Chcę się tego trzymać i proszę o dalsze wsparcie dla mnie i mojej rodziny. Serdecznie dziękuję za dotychczasową pomoc. Marcel.

ENKI: No, któż inny jak nie Marcel zrobiłby taki wykład. Niby mężczyzna a serce dziecka. Tak jak powiedział Brat Mój Jezus – „Jeśli chcecie dotrzeć do Bram Ojca Mego, to nie dotrzecie dopóki nie staniecie się jako te dzieci o otwartych sercach i umysłach, bo i o to też proszę”. Marcelu, tak jak obiecywałem wcześniej tak i powtórzę teraz – nawet kiedy gromy będą z nieba lecieć, ziemia pękać to i tak ochronę mieć będziecie. Słucham.

Barbara: Jeszcze jedno pytanie od Marcela, krótkie ziemskie pytanie – jaki jest naturalny sposób na wzmocnienie włosów?

ENKI: Faraonowie, Marcel, żeby zyskać na dostojności golili sobie głowy. To samo się dzieje w Tybecie – mnisi tybetańscy. Nie znajdziesz tam żadnego mnicha, który miałby włosy na głowie. Wszyscy są łysi, bo to dodaje nie tylko mądrości, ale i męskości. Mogę powiedzieć – łysi panowie głowa do góry, bo jesteście mądrzejsi od tych, którzy mają bujne czupryny, więc nie przejmuj się, że się włosy przerzedzają. Nawet kiedy stracisz wszystkie nie stracisz na męskości ani na mądrości. Słucham.

Ryszard: Drogi ENKI. Kiedy będzie wprowadzona medyczna marihuana do leczenia dzieci z padaczką lekooporną i chorych na inne choroby w Polsce? Dlaczego ustawa została odroczona? Dziękuję. Maria.

ENKI: Bo te wielkie koncerny farmaceutyczne, wiesz ile by straciły? Przecież leki na wszystko muszą być produkowane i stają się coraz to droższe, a taką marihuanę przecież możesz sobie w doniczce zasadzić i też ci urośnie, i wcale nie będzie uzależniać, więc dopóki ci rządzący i „mądrzy” panowie nie zrozumieją tego, że najważniejszym dobrem na Ziemi jest zdrowy człowiek, to nie dopuszczą, bo przecież dla nich to jest zysk, dla nich to są pieniądze, bogactwo, a zdrowie rzecz ostatnia. Marihuana nie będzie wstrzymana, to będzie sprzedawane. Nie w takich ilościach jak to używają narkomani, ale leczniczych i to już niebawem, bo wszystko ma swój początek i koniec. Dlatego też chociaż te tysiąc lat jest niby długi czas, ale trzeba przyspieszyć, przyspieszyć po to, żeby ci, co teraz poznają Prawdę, mogli jeszcze ujrzeć ten promyk Słońca, promyk nadziei a nie żyć w beznadziejności, przerażeniu, strachu. Dlatego marihuana będzie w sprzedaży. Słucham.

Ryszard: Nauczyciel klawiterapii twierdzi, że może wyleczyć osoby ze stwardnieniem rozsianym, nie wszystkich, bo to zależy od zaawansowania choroby. Czy to jest możliwe? Dziękuję. Barbara.

ENKI: To jest możliwe Barbaro, ale pod warunkiem, że sam profesor, bo nie jest twórcą klawiterapii – klawiterapia ma długą historię i inne chińskie leczenie jak akupunktura, pod warunkiem, że – bo to może być znacznie zaawansowana choroba stwardnienia rozsianego – pod warunkiem, że taka osoba znajduje się u niego w instytucie, w klinice i takie zabiegi klawiterapii są robione dwa razy dziennie. I oprócz tego są też lekarstwa podawane, ćwiczenia i powoli choroba zaczyna się cofać. To jest realne Barbaro. Słucham.

Ryszard: Mam pytanie. Lucyna stosuje klawiterapię i czy Lucyna jest w stanie wyleczyć taką osobę właśnie z tej choroby – stwardnienie rozsiane? Dziękuję.

ENKI: Trudne pytanie Ryszardzie, bo to, jak powiedziałem, przy zaawansowanej chorobie stwardnienia rozsianego zabieg powinien być wykonywany dwa razy dziennie. Ludzie przychodzą raz w tygodniu, dwa razy w miesiącu. Takich cudów Lucyna nie jest w stanie zrobić. Oczywiście, samopoczucie się poprawi, ale na tyle, żeby choroba się cofnęła – przy takim sposobie – nie jest w stanie uczynić. Słucham dalej.

Barbara: Kolejne pytania. Witaj ENKI. Na ostatniej sesji powiedziałeś, że w pierwszej kolejności mają dolewania tej oliwy ci, ze znakiem życia i że będzie to widoczne bardzo. Jak to będzie, Drogi ENKI, wyglądać? Czy te pokłady mózgu, które się odblokują, czyli procenty, to będzie tak, że ci ludzie staną się w pewnym sensie geniuszami? I dla takich ludzi nie będzie żadnej rzeczy, żeby nie przeskoczyć, Drogi Opiekunie? Damian.

ENKI: Damianie, gdybyś tak był pod zasięgiem moim, pod ręką, to z miejsca kazałbym Ci przyjść na sesję osobistą. Co mają wspólnego procenty z oliwą, którą się staram wlewać przynajmniej tym, którzy chociaż trochę zaczynają słuchać? Damianie, przecież proces, żeby zostać geniuszem, z tymi procentami w mózgu, to mózg musiałby być oczyszczony, odblokowany w stu procentach. Nie to co macie teraz, Damianie. Bóg dając Ziemi, ludziom te tysiąc lat na ten cały proces, wiedział co robi. Jeszcze powrócisz na Ziemię i kiedy będąc tam po drugiej stronie obejrzysz sobie film swego życia, wtedy będziesz już wiedział jak przeżyć, żeby się dalej doskonalić. Geniuszami to dopiero możecie zostać po upływie tego tysiąca lat, a teraz zacząć myśleć, dalej się uczyć i widzieć drugiego człowieka. Słucham.

Barbara: Damian jeszcze pyta, czy oczywiście przypomni sobie życie na poprzednich planetach i pyta o muzykę. Pyta o muzykę, bo bardzo ją lubi i chciał zapytać, jak to jest na macierzystej Planecie Oriona z muzyką, czy mają tam różne gatunki? Szkoda, że nic nie pamięta z Aszun.

ENKI: Szkoda, właśnie szkoda, szkoda Damianie. Czy sądzisz, że na Planecie Oriona żyją same smutasy? Oczywiście, że to są mądre istoty, ale kochają też muzykę. Nie potrafię Ci teraz, w tej chwili powiedzieć jakiego rodzaju. Pewno i klasyka, na pewno i muzyka poważna. Kiedy będziesz chciał wrócić na swoją macierzystą Planetę, to wtedy będziesz mógł do woli się nasycić tamtym życiem i tamtą muzyką. Słucham.

Barbara: Drogi ENKI, teraz szykują się Euro-mistrzostwa piłki nożnej we Francji i dni młodzieży w Krakowie, i wszyscy się obawiają, że z tymi wydarzeniami może coś się stać złego. Czy coś się szykuje strasznego? Pozdrawiam. Damian.

ENKI: I na to pytanie właściwie nie odpowiem. Nie chcę dolewać oliwy do ognia. Tak, masz rację Wando, nie na wszystkie pytania odpowiadam. To, że się boją to i racja, bo i do tych uroczystości Islamiści też się przygotowują. Jeszcze jest miesiąc. Zacznijcie wszyscy wysyłać w Kosmos Energię ciepła, miłości, spokoju. Nie podsycać i dolewać do ognia – co to będzie, bo to już jest zła energia. Słucham.

Ryszard: Drogi ENKI. Zauważamy, że bardzo dużo ludzi choruje i mają tendencje w zależności od grupy krwi. Czy ważne jest odżywianie według grupy krwi? Dziękuję. Barbara.

ENKI: I tak i nie. Słynny, nie żyjący już Klimuszko – zakonnik – powiedziałby tak (gdybyś z tym pytaniem do niego pojechała), powiedziałby – „Jedz wszystko na co ma organizm ochotę, ale z umiarem”. Jego historyczne słowa to były takie – „Śniadanie do syta, obiadem się podziel, a kolację oddaj wrogowi”. A że wrogów już mieć nie będziecie, więc kolacji już nie musisz jeść i też nikomu oddawać. Organizm oczywiście, z grupą krwi – zgadzam się, ale w różnych chwilach życia organizm potrzebuje tego czy tamtego, a jeżeli będziesz się trzymać na przykład typowo diety bezmięsnej, a twój organizm będzie chciał właśnie tego zwierzęcego białka, to organizm  będzie się buntował. Zaczną się niedomagania. A kiedy dasz organizmowi to, na co ma ochotę, to wtedy organizm pracuje prawidłowo. Słucham.

Ryszard: Właśnie, a propos odżywiania. Podczas naszego prywatnego przekazu telepatycznego, rozmawialiśmy na temat kupowania zdrowej żywności. Chciałbym abyś przekazał tę informację wszystkim tutaj zgromadzonym, gdzie kupować zdrową żywność. Dziękuję.

ENKI: Toś mi Ryszardzie zadał klina. A bo Ja to wiem? Przecież nie ma nigdzie zdrowej żywności. A to co piszą albo naklejają taki papierek na takiej żywności, że to jest zdrowa tylko odpowiednio kosztuje, to jest kłamstwo, więc nie mogę pokierować ani dać wyczerpującej odpowiedzi, bo takowej zdrowej żywności nie ma. Wszystko jest zatrute. Z powietrza przecież rozpylają – co? Jak myślisz Ryszardzie, co rozpylają?

Ryszard: Chemię.

ENKI: Jeszcze jaką chemię. I to przecież spada na Ziemię, w głąb Ziemi. Woda jest zatruta, rośliny są zatrute, zwierzęta też. Skoro ktoś już jest taki mądry, to niech mi powie, gdzie takową zdrową żywność znaleźć… Ja nie wiem. Słucham.

Barbara: Teraz pytania od Tomasza z Anglii. Witaj ENKI, mój i nasz Przyjacielu. Dziękuję za możliwość zadania pytań. Dziękuję za opiekę jaką mnie otaczasz i za nasze rozmowy. Moje pytanie. Jak żyć, radzić sobie ze spokojem wewnętrznym i kreowaniem życia w szczęściu poprzez myśli, jeśli wkoło nas cały czas podaje się informacje o Trzeciej Wojnie Światowej, straszy się bezrobociem, Rządem Światowym, uległością wobec władzy, szczepionkami, chipowaniem ludzi, redukcją liczebności populacji ziemskiej i tak dalej. Jak mamy żyć w tym chaosie, jak podążać ścieżką miłości i realizować to, po co przyszliśmy tu na Ziemię? Dziękuję. Tomasz z Anglii.

ENKI: Więc Tomaszu, to co usłyszałem można naprawdę się otrząsnąć. Wrzuć to do kosza. Zacznij kreować, tak jak mówisz, to co jest najlepsze. Otaczaj swoją rodzinę miłością, dobrą Energią. Po co zbierasz ten śmietnik, który otacza ludzi? To, że wisi w powietrzu Trzecia Wojna Światowa, to przecież nie musisz przypominać, ale do tego też można podejść ze spokojem. I skoro masz taką wiarę, takie zaufanie do Nas, to czego się boisz? Otocz siebie i swoją rodzinę kloszem i wtedy będziesz wiedział, że nic się Wam nie stanie pomimo tych wszystkich zawirowań, które pojawią się na Ziemi. Słucham.

Barbara: I drugie pytanie od Tomasza. Jak podążać ścieżką miłości i szczęścia w życiu? Czy wystarczy być tylko dobrym, czy potrzeba jest szlifować nasz umysł i serce pozytywnymi wiadomościami, przekazami, muzyką, codzienną modlitwą (rozmową) do Boga i do Was, Istot Duchowych? Dziękuję.

ENKI: I tu już masz odpowiedź. Właśnie tak masz robić. Mieć kontakt każdego dnia z Nami i to pozytywne myślenie. Wtedy to co złe, to co się będzie działo, nie będzie docierać do Ciebie. I tak właśnie masz trzymać. Słucham.

Barbara: Czy obecna sytuacja na świecie ma na celu zmieszanie się różnych narodowości i religii w celu wyzbycia się umysłowej, egoistycznej przynależności do tychże właśnie państw i religii, aby stworzyć jedność planetarną? Czy okres ten będzie trwał tysiąc lat? Dziękuję. Tomasz.

ENKI: Tę jedną religię, o której piszesz, to nie stworzą urzędy ziemskie. To będzie Boska Religia i będzie działać na całym świecie, i po to właśnie jest też te tysiąc lat, żeby ludzi na to przygotowywać. A przygotowywać ludzi to nie takie proste – ciężka harówka – sami to zresztą widzicie. Oczywiście, że po kolei będą usuwane ugrupowania religijne i nie obejdzie się też bez potyczek i walki o te stołki religijne. To co ostatnio wymyślił Franciszek, to przeszedł samego siebie. A co wymyślił, to na pewno większość z Was wie, a jak nie wie, to poszukajcie w Internecie, co w ostatnim przemówieniu powiedział Franciszek – dolewania oliwy do ognia. Duch Święty wybrał Franciszka, ale po to, żeby cały czas dał się prowadzić, a swoim wystąpieniem ostatnim trochę wymknął się spod kontroli. Sprowadzimy go na swoją i na jego drogę, i pokaże się Franciszkowi jego miejsce jakie jest. Tu specjalnie nie powiem co powiedział Franciszek, bo zmuszę Was do tego, żebyście poszukali tego, co właśnie powiedział. Słucham dalej.

Barbara: Ostatnie pytanie od Tomasza. Czy jesteśmy w przededniu rozpadu Unii Europejskiej? Czy Wielka Brytania zagłosuje w referendum za opuszczeniem Unii Europejskiej? Dziękuję. Tomasz z Anglii.

ENKI: Na to pytanie w zasadzie już była odpowiedź. Unia Europejska tak łatwo się nie podda, a co dopiero jeśli chodzi o Wielką Brytanię. I tam dojdzie do pierwszej potyczki. Będą się bronić tak samo, jak będą się bronić religie – po kolei każda religia. Na tym właśnie polega Oczyszczanie. Słucham.

Barbara: Witaj Opiekunie Ziemi. Dziękuję za opiekę, którą otrzymuję każdego dnia, przepraszam za błędy, które popełniam. Proszę o dalsze prowadzenie oraz odpowiedź na moje pytanie: Czy to prawda, że papież Franciszek podpisał abdykację i w tym roku ona nastąpi? Dziękuję. Rafał.

ENKI: Trochę Franciszka przyciskają do tego, żeby tak zrobił. A kto go przyciska – tego nie muszę specjalnie mówić. Kościół Chrześcijański nie przepada za Franciszkiem, a zwłaszcza Kardynałowie. I już miał pogrożone, że jeżeli sam dobrowolnie nie odejdzie to „zachoruje”. Ale Franciszek nie złoży rezygnacji, bo chce dalej brnąć trochę w swoim myśleniu, a później już naszym. Nie spodziewaj się Rafale nowego papieża. Słucham.

Barbara: Umiłowany ENKI. W Kościele Rzymsko-Katolickim dwa tygodnie temu obchodzone było Święto Zesłania Ducha Świętego. A więc to Twoje Święto. Przyjmij moją wdzięczność za Misję jaką wykonujesz, za cierpliwość z jaką do nas podchodzisz, za nauki jakie nam przekazujesz, za częstotliwość z jaką z nami się spotykasz, za ochronę jaką nam dajesz, za utwierdzanie w odwadze jaką proponujesz. Dziękuję za osobiste odczucie dobra, które mam na każdym kroku, za ochronę przed tragediami losowymi w codzienności. Wiem, że będąc na innym poziomie niż my tu – masz inne cechy. Życzę Ci ENKI – po ludzku – wszelkich tych cech jakie są niezbędne, byś wytrwał z nami do końca, bo słabości ludzkiego gatunku znasz najlepiej. A ta wolna wola jest cechą, której pewnie do końca jeszcze oko nie widziało ani ucho nie słyszało. Krzysztof.

ENKI: Nie mam wyboru. Takie dostałem zadanie, zlecenie od Ojca Naszego Wspólnego, że On już nie pozwoli Mi się wycofać. Oj, oberwałoby Mi się, oj oberwało, gdybym tak złożył rezygnację i powiedział – nie wytrzymam tego dłużej. Muszę brnąć dalej. Słowa obiecane Naszemu Ojcu dotrzymam, wytrwam w tym postępowaniu. Dziękuję, dziękuję za tak miłe słowa jakie usłyszałem, bo obelg, jakie są pod Moim adresem – jest też mnóstwo, a ciepłych, miłych słów za dużo nie ma. Więc Krzysztofie – Ja, ENKI, czyli ten Duch Święty, dziękuję za te słowa. Słucham.

Ryszard: Czy osoba, która jest wampirem energetycznym, zdaje sobie sprawę z tego, że jest wampirem?

ENKI: Nie zawsze, bo jest tak zwany wampiryzm świadomy i nieświadomy. Świadomy jest wtedy, kiedy jeszcze duch będąc w Świecie Duchowym tak sobie ustalił, że będzie korzystać z energii ludzi. I już kiedy się rodzi, już jest wampirem. Nieświadomy wampiryzm powstaje wtedy, kiedy na przykład dosięga Ciebie jakaś choroba. Organizm jest osłabiony i kiedy pojawi się na twojej drodze ktoś, kto cię pocieszy, podotyka – czujesz się dużo lepiej i to się zaczyna podobać. Nawet kiedy dojdziesz do zdrowia to i tak chętnie korzystasz z takiego czegoś, żeby dotknąć się kogoś, usłyszeć miłe słowo. To jest tak zwany wampiryzm nabyty. Groźni są tylko ci, którzy mają ten wrodzony już wampiryzm. Te wampiry są groźne. Słucham.

Ryszard: Czy po śmierci taka osoba może pobierać energię? Dziękuję. Barbara.

ENKI: W żadnym wypadku nie może. Kiedy duch znajdzie się po tej Naszej Stronie, to nie ma takiej możliwości, żeby jeszcze korzystał z energii osób fizycznych czy z ludzi odzianych w materię. Możesz być spokojna. Słucham.

Barbara: Dzięki temu, że pokazywałam zdjęcie zauważyłam, że nadeszło pytanie z Łodzi od Małgorzaty, która pisze tak. Witaj Panie. Pozdrawiam Ciebie serdecznie i dziękuję za opiekę, jaką ma cała nasza mała grupa, która uczestniczyła w sesjach w Łodzi. Pomimo trudu, z jakim przychodzi się nam borykać, czujemy pomoc i opiekę Twoją i Marduka, i bardzo za to dziękujemy. Moje pytanie dotyczy relacji pomiędzy ludźmi. Dlaczego tak bardzo zawodzą nas ostatnio nasi przyjaciele i bliscy? Wiem, że to Czas Oczyszczania i na jaw wychodzi Prawda, która często bywa bolesna. Czy to jest próba dla nas? Panie, czy doczekamy spokoju i pokoju, czy doczekamy życia we wzajemnym poszanowaniu, miłości i zaufaniu? Pozdrawiam serdecznie Ciebie ENKI, Lucynę i wszystkie Jaskółki. Małgorzata Markowicz.

ENKI: Witaj Małgorzato. W śnie Lucyny ciężką pracę wykonywałaś, ale i twoje serce jest bardzo otwarte, i też wiele przeszłaś i przechodzisz – dzielnie to znosisz. Dlatego mogę Cię zapewnić, że jeszcze za twego życia zobaczysz, zobaczysz to światełko w tym tunelu, albo będziesz mogła spokojnie przejść do tego drugiego, czystego pomieszczenia i tam już zostać. Tak, że Małgorzato, mogę się tylko cieszyć z tego, jak dzielnie odpierasz od siebie te wszystkie trudy i w swoim postanowieniu trwasz. Mogę jeszcze dodać, podziękować Tobie – jak silny rycerz bronisz Mego Imienia i Mnie. Słucham dalej.

Ryszard: Chciałbym wrócić na sekundę do klawiterapii. Lucyna, uważam, jest osobą, która bardzo dobrze to robi. Czy gdyby ten ktoś, kto ma tę chorobę stwardnienia rozsianego, wziął tych klawiterapii tyle ile potrzeba, powiedzmy cztery albo pięć, czy wtedy Lucyna mogłaby pomóc takiej osobie? A druga sprawa, to mówiłeś wcześniej o lekarzu i lekarstwach. Mamy w Chicago przecież Barbarę Ksepko, która stosuje niekonwencjonalną metodę i uważam ją za lepszą niż tę akademicką. Czy to jest możliwe, żeby Lucyna to mogła robić?

ENKI: I tak i nie Ryszardzie, bo widząc zapracowanie ludzi tutaj – kto Ci będzie przyjeżdżał codziennie na terapię, na tę klawiterapię? Oczywiście, że Barbara ze swoją metodą leczniczą powinna wziąć udział, czyli w takim zespole trzeba by było wtedy pracować. Nie rób sobie żartów Ryszardzie, bo skoro w takiej klinice robi się przez dziesięć dni dwa razy dziennie zabiegi, to sobie policz, ile taki człowiek musi przejść zabiegów. Wszystkiego można popróbować, a czy będą przychodzić ludzie w dalszym ciągu na tę klawiterapię? No cóż, zobaczymy. Bo widzisz Ryszardzie, jest trochę usprawnienia, bo Lucyna teraz łączy klawiterapię z terapią czaszkowo- krzyżową. Dla samego chorego nie jest to już nudne, bolesne i szybciej można postawić takiego na nogi. Słucham.

Barbara: Drogi ENKI, dziękujemy bardzo, to wszystkie pytania. Następną sesję planujemy na 10-go lipca 2016-go roku. Bardzo dziękujemy i jesteśmy ogromnie wdzięczni, że możemy znowu rozmawiać i otrzymywać odpowiedzi. Dziękujemy za ochronę i pomoc. Dziękujemy.

Fundacja The mysteries Of the World

Adres korespondencyjny Fundacji:

The Mysteries of the World
P.O.Box 345 86
Chicago, IL. 60634 – 0586

SEKRETARIAT:

Barbara Choroszy: barbarachoroszy@yahoo.com